wtorek, 7 stycznia 2014

Specyfikacja...

Nazwa: Dupos Gigantus
Waga: 85kg
Rozmiar: 44/46 



Obiekt osiągnął zbyt wielkie rozmiary, co powoduje: złe samopoczucie, nieatrakcyjny wygląd, problemy natury zdrowotnej i estetycznej.

Misja: Zlikwidować nadmiar kilogramów doprowadzając obiekt do prawidłowych wymiarów
Ilość misji zakończonych niepowodzeniem: Nieskończona 


Oj tak, żarty się mnie trzymają :)
Może dlatego, że wieczne odchudzanie stało się już moim sposobem na życie i dopuszczam możliwość niepowodzenia, wiedząc jak to było w przeszłości...
To dziwne, bo sam proces odchudzania wydaje mi się banalnie prosty - wiedza jest, chęci, sprzęt - dlaczego więc nie wychodzi?
Kilka razy udało mi się sporo zrzucić - mój największy sukces to zgubienie 13kg w przeciągu 3 miesięcy i 67kg na wadze :)
Bardzo lubię jeść, a gubią mnie szczególnie dania tradycyjne (głównie te z ziemniaków oraz zawiesiste sosy i zupy z wkładką) oraz słodycze czy fast food popijany piwkiem.
Bardzo dużo osób widząc jak jem, dziwi się, dlaczego nie chudnę, ponieważ staram się nie jeść dużych porcji.
Często też od niechcenia dają o sobie znać moje dobre nawyki sprzed wcześniejszych diet, czyli bardzo zdrowe, lekkie posiłki.
Jedzenie 5 razy dziennie co 3 godziny weszło mi w krew na tyle, że nie muszę się z tym pilnować.
Jak już wspominałam, posiadam bardzo rozległą wiedzę na temat odchudzania, myślę że mojego dietetycznego menu nie powstydziłoby się żadne szanujące się centrum odchudzania.
Przyznaję też, że bardzo lubię zdrową dietę, nauczyłam się zjadać jak najmniej przetworzone składniki w odpowiednio dobranych proporcjach i dobrze się wtedy też czuję.
Nie jestem też na bakier z ruchem.
Bardzo lubię ćwiczyć w domu z płytą Cindy Crawford "Nowy Wymiar" i gdy biorę się za siebie daję radę ćwiczyć nawet codziennie (sesja trwa 40 min) naprawdę z wielką przyjemnością.




Wiosną, latem i jesieniom bardzo dużo spaceruję, jeżdżę na rowerze, gram w kosza oraz ping-ponga (wręcz namiętnie!), spalając przy tym wiele kalorii.
Co więc stoi na przeszkodzie mojemu sukcesowi?
Chyba brak samodyscypliny na dłuższą metę oraz przyjemność jaką sprawia mi jedzenie oraz picie alkoholu (bo to właśnie jego najbardziej obwiniam za obecny stan rzeczy).
Postaram się zatem bardziej popracować nad sobą i dać z siebie jeszcze więcej niż zwykle, zachowując tym razem w miarę zdrowy rozsądek, by osiągnięta sylwetka i zdobyte nawyki towarzyszyły mi przez lata.


sobota, 4 stycznia 2014

Podstrona "Hobby"

Prowadzę już jednego bloga - jest on w całości poświęcony mojemu ukochanemu hobby, czyli tworzeniu biżuterii metodą sutaszu, czyli zszywania ze sobą specjalnych sznureczków oraz przyozdabiania ich koralikami, kamieniami, taśmami cyrkoniowymi itp.
Ta dłubanina wciągnęła mnie bez reszty już przeszło dwa lata temu i sprawia mi ona wiele radości.
W tej zakładce będę publikować skrótowo kolejne maleństwa często opisując też jak to wygląda "od zaplecza".


Podstrona "Dieta"

Dieta jest niezwykle ważnym dla mnie aspektem życia.
Od dziecka zmagam się z nadwagą i z mniejszymi bądź większymi sukcesami walczę z nią.
Przez wiele lat zdążyłam poznać szeroką wiedzę na temat zdrowego odżywiania i gdyby nie moja słabość do tradycyjnej polskiej kuchni, piwka oraz czekolady zapewne byłabym zdrowa jak rydz i szczuplutka.
Pomimo jednak moich upadków wychodzę z założenia, że lepiej próbować i starać się, nawet z marnym skutkiem niż dać sobie spokój i spokojnie obrastać w tłuszcz do tego stopnia aby w wieku 45 lat nie móc wstać z kanapy.
Choć nauczyłam się lubić siebie i dbać o wygląd pomimo tuszy, to należę do grona osób, które bardzo źle czują się w rozmiarze XXL, dlatego moja walka z samą sobą będzie trwać do upadłego :)
Poza moimi dietetycznymi potrawami i teorią żywienia, które od zawsze chciałam umieścić w jednym miejscu niczym w podręczniku, znajdą się też na pewno przepisy i zdjęcia bardziej tradycyjnych a często niezdrowych i kalorycznych dań bo i one są częścią mojego życia a nie zamierzam być hipokrytką i tego ukrywać ;)
Z resztą pod hasłem "dieta" nie tyle chciałam stworzyć historię odchudzania, co moje spojrzenie na zdrowe odżywianie, a i ono znajduje miejsce na małe pokusy od czasu do czasu :)



Podstrona "Strój"

To będzie bardzo cenna szczególnie dla mnie zakładka.
Choc wydaje mi się, że mam dobre wyczucie co do fasonów i kolorów to tak naprawdę dopiero uczę się kompletowania porządnej i uniwersalnej garderoby oraz modnego i pasującego do mnie ubierania się.
Muszę przyznać, że wciąż nieraz mam problem, ponieważ w mojej szafie znajduje się milion ciuchów kupionych bezrozumnie przeze mnie np. na wyprzedaży i choć każdy z nich z osobna jest piękny to trudno mi je jakoś sensownie ze sobą zestawić.
Bardzo często okazuje się też, że nie mam gdzie wyjść w danym ubranku i sukienka po 3 latach leżenia z metką w szafie w końcu wychodzi z mody zanim ją na siebie włożę albo zwyczajnie przestaje mi się podobać...
Niestety cierpię też na fatalną przypadłość kupowania "na przyszłość" i "rozmiar mniejsze", dzięki czemu tonę w ubraniach zbyt wyjściowych (nowych sukienek mam chyba ze dwadzieścia!) albo za małych na mnie.
Dlaczego kupuję za małe?
Z kilku powodów.
Obecnie noszę rozmiar 44/46 i żyję wieczną nadzieją na schudnięcie do rozmiaru 38/44.
Na łamach mojego bloga będzie można podglądać moje tegoroczne zmagania z rozmiarowym problemem :)
Kupuję zawsze ubrania mniejsze, ponieważ zawsze wydaje mi się, że nie mam sensu kupować w dużym rozmiarze, skoro za moment będę modelką (hihi) a poza tym wychodzę z założenia że kobieta moich rozmiarów nie wyglądałaby po prostu dobrze w tym czy tamtym fasonie.
Ponadto bardzo często sklepy zwyczajnie nie oferują rozmiarówki większej niż 42 czy 44, a gdy się zakocham, po prostu muszę kupić ciucha, niezależnie od tego jaka jest cyfra na metce - to chyba jakaś choroba...
Takie właśnie błędne koło zawaliło moją szafę ślicznościami, które na mnie nie pasują, ale staram się walczyć ze złymi nawykami i tutaj właśnie postaram się spowiadać ze swoich grzeszków przed samą sobą...
Poza ubraniami w tej rubryce pojawią się bardzo ważne dla mnie dodatki, biżuteria, obuwie, które nie tylko dopełniają strój ale często zespalają ze sobą pozornie nie pasujące do siebie elementy, dodają charakteru i zwyczajnie zmieniają naszą szafę nie do poznania.
A ponieważ bardzo lubię podpierać się pomysłami innych, spróbuję podpatrzeć i zinterpretować po mojemu stylizacje znalezione w internecie czy na ulicy ;)


Podstrona "Pielęgnacja"

To będzie miejsce dla mnie niezwykle relaksujące :)
Tę właśnie zakładkę stworzyłam specjalnie dla recenzowania kosmetyków, co robię na co dzień na poświęconym tej tematyce portalu.
Postaram się również uporządkować i stworzyć hierarchię dla tych zabiegów, które obecnie są moją codziennością.
To dzięki nim mam świadomość, że jestem dbającą o siebie kobietą i nawet gdy nikt tego nie widzi, to ja mam świetne samopoczucie :)



 

Podstrona "Makijaż"

Ze światem makijażu związana byłam bardziej gdy jako dziewiętnastolatka zapragnęłam zostać charakteryzatorką i w tym celu poszukiwałam odpowiedniej szkoły.
Wyjechałam więc do Krakowa i zamieszkałam tam na czas "nauki", by na miejscu poznać tajniki najbardziej wyszukanych makijaży.
Bardzo szybko okazało się że byłam bardzo naiwna w swoich wyobrażeniach - szkoła nie do końca była taka, o jaką mi chodziło a na bardziej "zaawansowaną" zwyczajnie nie było mnie stać.
Życie codzienne również sprowadziło mnie na ziemię a uczęszczanie do szkoły zaocznie w połączeniu z pracą na dwa (przed jakiś czas nawet trzy) etaty wycieńczyła mnie na tyle, że wróciłam do swojego miasta by zając się zwykłą pracą, dającą utrzymanie...
W tamtym czasie również poznałam swojego obecnego męża i wszystkie te czynniki przypieczętowały zakończenie mojej "mejkapowej" przygody.
Kosmetyki poszły w kąt, część z nich trafiło później do kosza a cała moja ówczesna praca popadła w zapomnienie.
Na szczęście teraz mam więcej czasu niż w latach, w których układałam sobie życie.
Mogę wrócić, choćby hobbystycznie do tego co sprawia mi taką frajdę.
Dziś chętnie zaglądam na znane blogi makijażowe i korzystam z inspiracji oraz porad bardziej doświadczonych koleżanek.
Kosmetyków do malowania znów przybywa, ale takich moich, które sama lubię i cenię.
Korzystam z wyuczonych technik, bardzo często aranżując je na nowo, po swojemu.
W zakładce "Makijaż" można będzie śledzić moje zmagania i eksperymenty makijażowe, a ja na pewno też nieraz wrócę do tych stron i zdjęć gdy zabraknie mi inspiracji :)


Podstrona "Włosy"

Włosy to wielka ozdoba kobiety, ale niezależnie od tego czy krótkie czy długie, ciemne czy jasne, farbowane czy naturalne, proste czy kręcone - bezsprzecznie muszą być zadbane. 
W tej zakładce znajdować się będą moje zmagania  z moją czupryną - sposoby na jak najlepszą jej kondycję a także eksperymentalne oraz sprawdzone sposoby ich układania.
Będę próbowała z pewnością testować fryzury z tutoriali na YT, co korci mnie już od dłuższego czasu, w związku z czym pojawi się sporo zdjęć i być może w przyszłości jakieś filmy.  
Ciekawa jestem szczególnie, czy łatwo jest odwzorować poszczególne uczesania oraz jak wyglądać będą one na mojej głowie :)
W chwili obecnej moje włosy sięgają łopatek, są cieniowane, farbowane, brązowe a ich kondycję oceniłabym jako dobrą :)
Najbardziej podobają mi się fryzury w romantycznym stylu, często odrobinę retro, z ozdobną spinką lub opaską.
Uwielbiam też wszelkiego rodzaju spięte luźno loki oraz typowe koki tuż nad karkiem w hiszpańskim tonie.
Bardzo modne obecnie warkocze dodają uroku, więc chętnie poświęce im trochę czasu ;)


I choc od lat marzy mi się obcięcie w stylu "long bob", to wciąż nie mogę się na nie zdobyc z obawy przed utratą tylu możliwości :)
No i co powinnam zrobic? 
 
 

O czym to wszystko będzie...

Bloga założyłam z jakiejś wewnętrznej potrzeby stworzenia swoistego kompendium na temat tego, co warto w sobie jako w kobiecie pielęgnować, zmieniać, co warto byłoby przeanalizować czy odkryć w sobie na nowo.
Chciałabym stworzyć takie swoje miejsce, do którego mogę wrócić, by ponownie samą siebie zainspirować, przypomnieć sobie, jak codzienne damskie błahostki mogą dodać nowej energii do bycia szczęśliwą ze sobą samą oraz pewną siebie.
Pamiętniki dawno odeszły do lamusa, zastąpione przez magiczny i nieskończony komputerowy świat, umożliwiający zmienianie zdania i skreślanie tekstu bez pozostawiania po nim śladu, dodawanie zdjęć, kolaży, filmów i przeróżnych innych gadżetów oraz, co najwspanialsze, dzielenie się tą skarbnicą - tak bardzo spersonalizowaną przecież - z anonimowymi użytkownikami z najdalszych zakątków kraju czy świata, o ile chcą jej cząstkę dla siebie...
Korzystam więc i zaczynam... :)